1.6

Niech ktoś zatrzyma wreszcie świat - ja wysiadam 😀

Homogenizacja to hasło, które w świecie Human Design pojawia się bardzo często i jest odmieniane przez wszystkie przypadki. To główny czynnik ściągający nas do środka, który lubimy nazywać normalnością. Można powiedzieć taki „sheep factor”. Stado owiec, które zbija się w… nomen omen kupę, żeby poczuć się bezpiecznie, poczuć się akceptowanym. Żeby tylko nie być za bardzo na zewnątrz. Im bliżej środka tym lepiej.

„W kupie raźniej”,

„W kupie siła”.

„Jednostka silna siłą grupy”.

Od samego początku naszego życia porównuje się nas do innych, a potem sami zaczynami bawić się w tę grę i porównujemy. Wszystko do wszystkiego.

W moim eksperymencie, który nazwałem „Życie w HD”, zaczęło się właśnie od zmiany rozdzielczości widzenia. To nie tak, że postanowiłem, że tego dokonam. To się zaczęło dziać samo, gdy wchodziłem coraz głębiej w wiedzę oraz doświadczanie . Coś jakbym powoli wychodził ze świata Minecrafta. Pixele zaczynały się dzielić. Kwadratowa głowa zyskiwała coraz więcej krągłości, miękkości. Świat był coraz bardziej szczegółowy, Coraz mniej musiałem się domyślać, bo po prostu widziałem. Ale to moja ścieżka.

TO NIE JEST UNIWERSALNE.

To, co jest uniwersalne to to, że tego procesu nie da się cofnąć i wie to każdy, kto idzie ścieżką rozboju osobistego. Nie podążania drogą swojego guru, ale własną ścieżką przez nikogo nie odkrytą.
Dlaczego o tym piszę?

Dziś słońce wychodzi z pierwszej bramy i do wieczora mamy czas na podsumowanie tematu.

O czym w ogóle jest 1 brama?

W I-Ching heksagram składa się z samych linii yang (energia męska). To najbardziej „do przodu” energia ze wszystkich. Nie ma nic innego, co miało by tak duży potencjał przebicia. To iskra niosąca zmianę, to, co nowe – to KREATYWNOŚĆ.
I przede wszystkim, jej źródłem jest jednostka. Na czele każdej zmiany od zarania dziejów stała jednostka. Jedna osoba.

Kiedy nowa idea, pomysł, zachowanie padnie na podatny grunt i zostanie podchwycone przez innych, zaczyna się procesu „ukolektywniania”. Doskonalenia (tu porównywanie to dominujący motyw), aby doprowadzić do perfekcji, by wypracować najlepszą wersję i … wcisnąć to innym jako właściwy wzorzec ustalający normę. Przecież „normę ustala ogół a nie margines” – znacie to?

Ileż to razy słyszałem w swoim życiu –

„Czy ty nie możesz jak normalny człowiek?”

1 linia mówi o tym, że kreatywność nie jest zależna od woli. Pierwsza linia to swego rodzaju baza. Zawsze mówi o tym, czym tak naprawdę jest dany heksagram. O czym jest dana brama.
Kreatywność to iskra mutacji, która może podpalić wszystko wkoło. Z tym, że ona się po prostu pojawia. Wtedy, kiedy „chce”. A w zasadzie wtedy, kiedy ma się pojawić. A jeśli jej nie ma?

„No właśnie…”

Różnimy się tak bardzo, że nie ma tu jednej odpowiedzi.
Studiując Human Design można dowiedzieć się jak „obsługiwać” Kreatywność.

Jak myślicie, dlaczego tak dużo artystów korzysta z używek?

Jak często tak bardzo zależy im na tym by być oryginalnymi, że po jakimś czasie przypominają karykatury samych siebie?

Jak często nie są w stanie dać tego, czego się od nich oczekuje?

Jak często popadają w grafomanię, odtwórcze powtarzanie sprawdzonego raz schematu działania?

Jak często świat sławy i blichtru wyciąga ich na zewnątrz i przestają mieć cokolwiek do powiedzenia, przez lata powtarzając, że nowy album jest na ukończeniu?

Jak często nie są w stanie znieść tego, że nikt ich nie widzi?

I najczęściej pod spodem jest melancholia. Samotność. Izolacja.

To tam rodzi się Kreatywność. Ona nie ma możliwości ujrzeć wówczas światła dziennego, podobnie jak dziecko, które znajduje się w łonie matki.

Time is everything

Jednak kochająca matka, jak i reszta rodziny cierpliwie czeka, aż przyjdzie odpowiedni moment. Wówczas jego narodziny zmienią życie całej rodziny. A nawet szerzej. Są w stanie zmienić cały świat. Nie wcześniej. Są w stanie, co nie znaczy, że zmienią. Każdy rodzący się człowiek stanowi potencjał. Dla świata jest jak iskierka, która może pochłonąć to, co stare, robiąc miejsce nowemu. Or not… Ale dopiero kiedy przyjdzie odpowiedni moment.

Same narodziny (Kreacja jako moc pierwotna) są zaledwie początkiem.
To, czy efekt tej kreacji wplecie się w historię tego świata, i na jak długo, okaże się dopiero po latach, nieraz setkach lat, może nawet tysiącach. Cała masa tego co było kreatywne zniknęło. Cała masa impulsów była tylko chwilową modą.

I o tym „wie” 6. linia.

Szósta linia kończy przejście słońca przez bramę.
I tak jak pierwsza linia, w tej swoistej sztafecie, musiała wyczekać, żeby dobrze wystartować i podać pałeczkę drugiej, druga trzeciej itd, tak szósta (Obiektywizm) przekazuje ją zawodnikowi w koszulce z napisem „CIERPLIWOŚĆ”. Tylko dlaczego siedzi on przy stoliku do szachów…?
Bo tak się nazywa 1. linia kolejnej bramy, w którą słońce wejdzie ok. godz. 20, 10 listopada 2024 roku.
Dlaczego podkreślam tą datę?

Bo chichot losu polega na tym, że jutro zaczynają się szał.
I tak właśnie ludzkość, żyjąca w świecie not-self „skorzysta” z tego co ma nam do zaoferowania świat 😀

Dodaj komentarz